W trakcie czerwcowej wyprawy na Ślężę, która miała na celu
uzyskanie wewnętrznego wyciszenia i harmonii dzięki kontaktowi z Naturą, doszło
do nietypowego spotkania z duszami Zmarłych. Często zdarza się nam rozmawiać ze
Zmarłymi, pomagać Im przejść na Drugą Stronę, jednak ten kontakt okazał się
inny. Do publikacji swoich relacji z tego spotkania skłoniła nas prośba jaką
otrzymałem od jednego z mężczyzn, który
opowiadał o zdarzeniach mających miejsce na terenie, na którym znaleźliśmy się
podczas ślężańskiej wędrówki.
Dusze jakie spotkaliśmy na swojej drodze to zmarli
mężczyźni uczestniczący w pracach
nazistowskich prowadzonych na terenie Masywu Ślęży. Grupa jeńców wojennych z czasów II Wojny
Światowej wciąż pozostawała w miejscu, w którym byli zmuszani do prac
przekraczających ludzkie możliwości i warunkach jakich nikt nie powinien
doświadczać.
Oto treść jaką otrzymałem: „Przekażcie dalej to co się tu
działo, jak nas traktowali, wykorzystywali, bili, głodzili, śmiali się z nas i
dokuczali. Traktowani nieludzko, niczym zwierzęta, pracowaliśmy na skraju wycieńczenia”. Prace
były prowadzone dzień i noc. Robotników podzielono na trzy grupy. Jedna nocowała bezpośrednio przy
miejscu prac, w tymczasowym obozie i w warunkach polowych. Druga grupa była
doprowadzana na piechotę z pobliskich obozów prac, a trzecia była dowożona. Z
reguły, pozostanie na noc było równoznaczne z wyrokiem śmierci. Ciała zabitych
lub umierających z głodu i wycieńczenia
wrzucano do zbiorowych mogił i zakopywano. Niektórych zasypywano żywcem w miejscu prac podziemnych jakie były tam
prowadzone. Miało to na celu usunięcie świadków
działań Niemców, mniejszy kłopot z kolejnymi transportami, nierzadko
także okrucieństwo zadawane jeńcom było dla oprawców źródłem przyjemności. W
tej grupie osób rozpoznałem Polaków i Rosjan. Ubrani byli w cienkie, marne
stroje, szaro-czarne pasiaki.
Ta historia oraz prośba jaką otrzymaliśmy bardzo nas
poruszyła. Czasami Osoby Zmarłe chcą coś opowiedzieć, czasem wolą milczeć. W tym przypadku tekst ten jest swego rodzaju hołdem dla osób
tam poległych, zapomnianych ofiar, które oddały życie za czyjeś wizje.